30 września obchodziliśmy Dzień Chłopaka. Z tej okazji wszystkie dziewczyny z klasy postanowiły zrobić naszym młodym mężczyznom niespodziankę. Długo zastanawiałyśmy się, jaki prezent sprawi im radość. Po wielu wyczerpujących debatach doszłyśmy do wniosku, że drobne upominki z pewnością znikną pod warstwą rupieci oraz niewyobrażalnego chaosu panującego w ich pokojach J Dlatego też za najlepsze rozwiązanie uznałyśmy dojście do ich serc przez żołądki! Niestety z „imprezą" na ich cześć musiałyśmy poczekać kilka dni, do lekcji z naszą wychowawczynią. Naturalnie z tego powodu nasi chłopcy robili nam ogromne wyrzuty i awantury, uzasadniając je między innymi słowami: „Świetnie, że o nas pamiętałyście, my też zapomnimy o Waszym istnieniu 8 marca!". Ostatecznie jednak wynagrodziłyśmy im „uczynioną krzywdę" pięknie udekorowanymi i pysznymi tortami z pobliskiej piekarni. Tam nasza niezawodna SKARBNIK – Sara zamówiła torty kilka dni wcześniej. Chłopcy zajadali, aż im się uszy trzęsły. Nikt jednak nie wykazał takiego zaangażowania w delektowaniu się słodyczą, jak nasz przewodniczący Radziu Dąbrowa. Wymusił od nas „drastycznymi" metodami aż 3 wielkie kawałki tego wyrafinowanego specjału. W takiej oto sympatycznej atmosferze przeżyliśmy kolejny dzień. Jesteśmy pewni, że przy naszym zgraniu spędzimy takich miłych chwil jeszcze więcej.