WSTECZ

SYNERGIA na finiszu 

            Koncertem finałowym "Wakacje z Canterino" w Miejskim Ośrodku Kultury, Sportu i Rekreacji w Chojnowie zakończył się blisko dwuletni projekt SYNERGIA ZNACZY WIĘCEJ, realizowany w PZS w Chojnowie w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki, Priorytetu IX „Rozwój wykształcenia i kompetencji w regionie".  Dzięki finansowemu wsparciu środkami Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego od 1 sierpnia  2009 do 31 lipca 2011 roku 244 uczniów:  211 licealistów  i 33 gimnazjalistów miało możliwość korzystania z następujących form zajęć: wyrównawczych z matematyki (prowadzące panie: Beata Wójtowicz – Babij, Ewa Humenna, Dorota Dreger), j. niemieckiego (prowadząca pani Józefa Olszańska) i chemii (prowadząca pani Małgorzata Turkosz), fakultatywnych z  biologii (prowadząca pani Beata Majkut), matematyki (prowadząca pani Beata Wójtowicz – Babij), j. niemieckiego (prowadząca pani Józefa Olszańska) i j. angielskiego (prowadząca pani Anna Adamkiewicz), a także zajęć pedagogiczno-psychologicznych (prowadzonych przez panie Dorotę Poradę i Annę Kulpińską). W bogatej ofercie znalazły się też: zajęcia taneczne (Zespół Folklorystyczny „Diabołki" prowadzony przez panie Agnieszkę Tomalę, Dorotę Poradę, Agnieszkę Podłaszczyk  i pana Zbigniewa Niwińskiego i taniec nowoczesny z elementami areobiku kierowany przez panią Marzenę Anton), wokalne (chór szkolny CANTERINO dowodzony przez panów Henryka Słotwińskiego i Tadeusza  Górnickiego), teatralne (szkolne koło teatralne reżyserowane przez panią Barbarę Homętowską) dziennikarskie (kołem kierowali pani Monika Pacaniuk i pan Stanisław Horodecki) czy historyczne, pod tajemniczo i atrakcyjnie brzmiącym hasłem "Zmienne koleje losu Dolnego Śląska" (prowadzące to panie Agnieszka Robak i Agnieszka Rybczyńska). Zwolennikom gier zespołowych zaproponowano piłkę siatkową dla dziewcząt (prowadząca pani Jolanta Orzłowska) i chłopców (prowadzący pan Jacek Najduk). Jednym słowem, niczym w powiedzeniu "dla każdego coś miłego", uczniowie PZS mogli znaleźć dla siebie to, co w duszy (lub uzupełnianiu edukacyjnych braków) najbardziej im gra. Były zajęcia w szkolnych salach i wyjazdy. Były wizyty w teatrach i muzeach, na górskich szczytach i nad morskim brzegiem. Czasem w natłoku ofert - niektórzy uczniowie korzystali z kilku różnych form - trudno się było zdecydować. Cóż, od dawna wiadomo, że kiedy „osiołkowi w żłoby dano..." Nie obawiajcie się jednak, drodzy Czytelnicy – finał SYNERGII nie był tożsamy z losem bajkowego kłapoucha – wszyscy w doskonałych nastrojach dotarli do końca, a jedyny smutek, jaki się pojawił, dotyczył tego, o czym kiedyś śpiewały „Elektryczne Gitary" – To jest już koniec...

Koło dziennikarskie